piątek, 26 listopada 2010

Przemyślenia w miesiącu spadających liści

1
Kiedy spojrzy się na chrześcijaństwo z pewnej (może i tendencyjnej perspektywy) to jawi się ono, jako pewna forma ateizmu. Bóg, który wymyka się rozumieniu, tak, że nie można (prawie) nic o nim pewnego powiedzieć. Zaś z drugiej strony Bóg jest człowiekiem. Praktycznie nie ma wyobrażeń życia pozagrobowego (bardziej tyczy się to losu zbawionych niż potępionych). Jest mocny nacisk położony na aspekt etyczny, zaś cała kwestia kultowa i metafizyczna jest zepchnięta na drugi plan. Oczywiście można powiedzieć, że to spojrzenie tyczy się przede wszystkim współczesnego oblicza chrześcijaństwa i bardziej jej zachodniej odmiany (katolicyzm, protestantyzm). Jednak widać, że pewne immanentne cechy tej religii służą do dostosowania jej do ducha obecnych czasów. I bynajmniej nie tyczy się to tylko i wyłącznie tak zwanych postępowców. Można wskazać grupy konserwatywne, (ba!),nazywane fundamentalistycznymi, które pasują do tego opisu.

2
Dziś domy (mieszkania) stały się czymś na kształt pudełek na narzędzia. Albo jak to ktoś określił- maszynami do mieszkania. Te pudełka są wymienialne stając się po prostu kolejnym towarem na rynku, którym staje się nasza rzeczywistość.

3
Człowiek patrzył w Niebo, na Słońce, Księżyc i Gwiazdy. I stamtąd wywiódł porządek polityczny. Człowiek patrzy na niebo, na słońce, księżyc i gwiazdy. I pragnie zaprowadzić tam swój ład polityczny.

4
Do księży:
Zdecydowanie za dużo gadacie o wartościach, za mało o Bohaterze.

czwartek, 18 listopada 2010

Koniec marzeń

Koniec marzeń jest wtedy, gdy widzisz, to, co zrobili inni ludzie. Jak ciężko pracowali nad sobą. Ich kursy, fakultety i praktyki; stopnie naukowe i języki obce. Albo kursy survivalowe, podróże, kursy obsługi broni. Krew, pot i łzy; nieprzespane noce i czas spędzony w bibliotekach i ogólnie nad książkami. Zaliczane umiejętności lub napisane teksty.
A po swojej stronie widzi się tylko i wyłącznie marzenia. Iluzje, pustka, dym na wietrze. Masz puste ręce i wiesz, że sen się skończył. Twoje marzenia okazują się być harpiami, które od wewnątrz pożerały twoją duszę. Teraz trzeba się pogodzić ze swoim życiem i dotrwać jakoś do końca karmiąc nędznymi okruchami swoje zbędne iluzje.