Józef z Arymatei nie odszedł od grobowca. Józefowi objawił się Chrystus, żywy, a z rany jego, tej zadanej włócznią centuriona Longinusa, płynęła krew. Józef wziął kielich i do niego zebrał ostatnie krople krwi Zbawiciela. I dopiero wtedy opuścił Jeruzalem.
Robert de Boron "Joseph d’Arimathie"
"Graal... jest tak ciężki, że istoty wydane na pastwę grzechu nie są w stanie poruszyć go z miejsca".
OdpowiedzUsuń(Wolfram von Eschenbach, Parsifal, IX)
EEE, to miał być następny cytat z tego cyklu.
OdpowiedzUsuńPo za tym witam i dziękuję za obserwację.